perspektywa Emily
Każdy dzień mijał tak samo. Najpierw sesja, potem impreza. Lubiłam sobie wypić, a czasami wzięłam sobie prochy. To pozwalało mi zapomnieć o przeszłości, o nieszczęśliwym dzieciństwie i o pierwszej i jak narazie ostatniej miłości. Tak miałam chłopaka. Naprawdę go kochałam jednak to była kolejna pomyłka. On jak wszyscy mnie wykorzystywał. Znowu byłam w klubie, siedziałm przy barze. Było dużo ludzi. Piłam kolejne drinki i kolejne. Po jakimś czasie nie umiałam się już utrzymać na nogach. Ostatnimi siłami poszłam na kanape, omijając jakiś kolesi proponujących mi taniec. Zauważyłam, że cały czas gapił się na mnie jakiś chłopak, wkurzało mnie to. Kiwnełam do niego żeby do mnie podszedł, bo ja sama nie byłam w stanie.
- Mam coś na twarzy, że cały czas się na mnie patrzysz?- spytałam zirytowana
- Nie, ja tylko zastanawiam się co taka śliczna dziewczyna robi tutaj sama- powiedział, patrząc na mnie troskliwie
- A co cię to człowieku interesuje? Nie twoja sprawa.- prychnęłam
- Przecież widze, że codziennie tu przychodzisz. Co się stało?
- Nie będe ci się wyżalać, tym bardziej, że cie nie znam.- popatrzyłam w jego oczy, zauważyłam, że są one bardzo brązowe. Miał też czarne, gęste włosy.
- To ty mnie nie poznajesz? No ładnie, jesteś tak pijana, że nawet nie kojarzysz faktów. Chodź odwiozę cię- powiedział, chwytając mnie za ręke
-Nigdzie nie ide! Zostaw mnie! - wyrwałam się z jego uścisku- Ja cie nie znam.
-Nie sądzisz, że już wystarczy? - powiedział, chyba troche zmartwiony
- Sama umiem chodzić i sama pójde do domu.- odpowiedziałam i ruszyłam w strone wyjścia. Nagle zakręciło mi się w głowie i osunełam się na ziemię. Dalej nic nie pamiętam...
perspektywa Zayna
Zobaczyłem jak upada. Natychmiast do niej podbiegłem. Wiedziałem, że jest to kuzynka Nialla, bo kiedyś pokazywał mi jej zdjęcia. Była bardzo ładna, ale na żywo wydaje się być jeszcze piękniejsza. Zaczęło się zbierać wokół niej dużo ludzi. Wziąłem ją na ręce, tutaj mogłoby się jej coś stać. O tej porze kręci się tu dużo podejrzanych typów. Zadzwoniłem po taksówke i usiadłem z nią na tyłach. Powoli otworzyła oczy. Zaczęła coś gadać pod nosem i mocno się we mnie wtuliła. Była tak nawalona, że w ogóle nie kontaktowała. Zasnęła na moim torsie. Ja ją objąłem, bo było jej zimno. Wreszcie dojechaliśmy pod dom. Zapłaciłem za taksówke i wyciągnąłem ją z samochodu. Ona cały czas spała, więc wziąłem ją na ręce i skierowałem się w stronę domu. Czułem jej ciepło i zapach. Była strasznie lekka jak na jej wzrost. Wszedłem do domu i poszedłem do mojego pokoju. Położyłem ją na łóżko i przykryłem kołdrą. Nie wiem dlaczego, ale coś kazało mi ją pocałować w policzek. Nie mogłem się powstrzymać i zrobiłem to. Poczułem na wargach bijące od niej ciepło. Jeszcze chwile na nią popatrzyłem i zszedłem na dół. Zobaczyłem tam chłopaków, którzy na mój widok się bardzo zdziwili.
-Jak ty tu wszedłeś? - krzyknął Harry- Zwykle to wchodzisz z takim hałasem, jakby stado koni tu przebiegło.
Nie wiedziałem jak im powiedzieć, że nie jestem tu sam. Oni chyba wyczuli, że jest coś nie tak.
- Ej co jest? - spytał zaniepokojony Liam
- Nic, ja tylko musze porozmawiać z Niallem.- powiedziałem, chłopak podszedł do mnie ze swoimi żelkami
- Niall lepiej odłóż te żelki.
- Czemu? - nie miał zamiaru ich zostawić- Mów co się stało.
-Więc..- nie wiedziałem jak to powiedzieć
- No wal. - powiedział znudzony chłopak, całej rozmowie przysłuchiwali się chłopaki
- Jak chcesz. - nie chciałem już owijać w bawełne- Twoja kuzynka była tak pijana w klubie, że zemdlała. Ja ją poznałem i przywiozłem ją do domu. Teraz leży w moim pokoju i śpi.- gdy to powiedziałem chłopakowi wyleciała z ręki paczka żelek
- Nie mogłeś od razu powiedzieć?! - wrzasnął Niall
- Ty wolałeś jeść żelki. - chłopak patrzył się na mnie, jak nigdy- Dobra, przepraszam, ale jej nic nie będzie.- chłopak popędził do mojego pokoju, ja zostałem z chłopakami.
- Jego kuzynka tu jest? - powiedział niedowierzając Louis
- Tak, była zachlana jak nie wiem. Chyba ma dużo problemów. Widziałem ją już wiele razy.- powiedziałem, nie zauważyłem, że za mną stoi Niall
- Co?! - obruciłem się w jego stronę- I nic mi nie powiedziałeś?
- Nie chciałem cię martwić,a po za tym nie byłem pewny czy to ona. Przepraszam.- powiedziałem skruszony, nie chciałem się z nim kłócić.
- Ale jak ty mogłeś?!
- Przepraszam- powiedziałem i wyszedłem na ogród. Myślałem nad tym wszystkim. Nie żałowałem tego wszystkiego. W głowie miałem cały czas tą dziewczynę. Ona była zagubiona i samotna. Topiła smutki w alkoholu, zresztą ja też nigdy nie byłem święty. Siedziałem tak chyba z godzine, nagle poczułem na swoim ramieniu dotyk. Momentalnie się odwróciłem.
- Stary, przepraszam. Ja wiem, że nie chciałeś nic złego.- przytulił się do mnie
- Nie to ja przepraszam- klepnąłem go w ramię
- Wiesz, że nie potrafię się na ciebie długo gniewać. - powiedział siadając na trawie tak jak ja.
- No wiem przecież. - wyszczerzyłem zęby- Byłeś u niej?
- Tak. Leży i śpi sobie smaczznie. Zupełnie jak ty, gdy śpisz, wyglądasz tak słodko i nie da się ciebie obudzić. Trzeba używać drastycznych środków.
- Nie waż się nigdy. Ja uwielbiam spać. - uśmiechnąłem się- A wiesz czemu ona jest w takim stanie?
- Właśnie nie, będe musiał z nią poważnie porozmawiać.- posmutniał nagle- Ona jest mi naprawde bliska. Ostatnio zmarli jej rodzice, a ja nie miałem dla niej czasu. Te wszystkie koncerty i płyty. To jest moja wina- załamał się.
- Jasne, że to nie jest twoja wina. Ona nie chciała ci nic mówić żebyś się nie martwił. Jutro pogadacie i wszystko sobie wyjaśnicie.- próbowałem go pocieszyć- Chodź do domu, robi się chłodno.
- Ok.- poszliśmy do domu, na kanapie siedzieli już chłopaki i oglądali jakiś film.
- Już pogodzeni? - spytali chórem
- No, tak jakby- odpowiedziałem uśmiechnięty
- To przytulasek! - krzyknął Harry, na co wszyscy się przytuliliśmy
-Oglądamy jakiś film?- spytał Liam
- Ja się chyba pójde położyć. Spać mi się chce.- powiedziałem ziewając
- Chcesz spać z moją kuzynką? Bardzo śmieszne hahah- powiedział z sarkazmem Niall
- No jasne, jeszcze małe co nie co i będzie dobrze- odpowiedziałem z tym samym sarkazem co on- Pewnie, że nie będe z nią spać. Wezme materac i położe się na nim w moim pokoju, bo moje łóżko jest zajęte.- powiedziałem dobitnie
- Niech ci będzie- powiedział spokojniej Niall
Poszedłem po materac i położyłem go obok mojego łóżka. Skorzystałem jeszcze z łazienki i wyszedłem z niej czysty i pachnący. Popatrzyłem chwile na dziewczynę i zaraz potem zasnąłem.
Jest pierwszy rozdział. Mam nadzieje, że wam się spodoba i będziecie komentować. Następny rozdział już niedługo :)
hej ;) fajny blog ;d kiedy nn? ;>
OdpowiedzUsuńCiesze sie, ze ci sie spodobal, bo dopiero zaczynam ;). Mysle, ze nastepny rozdzial w przyszlym tygodniu :)
Usuń